sobota, 2 czerwca 2012

Raport pobitewny: KW-3

Ruski czołg ciężki 7 tieru, jeden z lepszych.
Poprzednio ciężki, nieruchawy kloc na 6 tierze, przy awansie na 7 została mu polepszona mobilność, czyli to właśnie, co mi w nim brakowało. Obecnie ma obleśnie wręcz dingujący pancerz jak na 7 tier, działo z niezłą alfą ale słabą penetracją i akceptowalną mobilność.

Pancerz: ma, sporo. Oczywiście jak atakujący przyceluje, to z lepszego działa raczej się przebije, ale szybkie strzały albo na granicy penetracji mają naprawdę spore szanse się odbić.


Uzbrojenie: do wyboru - tania 107 mm ZIS-6 z KW-2 i T-150, medowaty 100 mm D-10T i siła tego czołgu: 122 mm D-2-5T i 122 mm D-25T. 107 dawało radę tier niżej na T-150, idiot jest raczej na czołg szybki, D-25T to jest to - konkretna alfa, a pancerz umożliwia dotarcie na pozycję z której można zrobić z niej użytek. Praktycznie wszystko z 4 tieru schodzi na hita, łanszoty na 5 tierze też się zdarzają, szczególnie StuGów i tym podobnych.

Mobilność: 32 km/h, wolniejszy jest tylko Tygrys, ale z topowym silnikiem się zbiera. Konkurent - IS ma 34 km/h, więc nie ma dużej różnicy. Potęga tego czołgu powoduje że taka mobilność jest wystarczająca.

Taktyka: jeżeli czołg jest na topie, to jest to lodowiec. Po prostu prze do przodu, pancerz daje odporność, D-25T daje alfę, penetrujący strzał potrafi otrzeźwić każdy praktycznie cel. Nie na topie - podobnie, wóz albo przewóz. Niska celność D-25T powoduje, że kampa to jedna z najgłupszych możliwych opcji. Można zostać przydupasem jakiegoś cięższego czołgu i flankować jego cele.

Zwalczanie: taf szit. Czołg jest opancerzony i wali mocno. Trzeba celować. Jarzmo działa w 0.7.3 wpuszczało pociski, dolna płyta wpuszcza z zasady. Od boku jest dość miękki. Jest także podatny na podpalenie - sekcja za nasadą wieży zawiera zbiorniki paliwa, dalej do tyłu jest silnik.

Rozwój: modułów jest całkiem sporo. Sensowną drogą dojścia do KW-3 jest zrobienie KW-1, następnie KW-2 i T-150 - ta operacja da nam radio 10RK, działo 107 mm ZIS-6 (pierwsze działo do zamontowania, jeżeli ktoś tego nie zrobił, jest sam sobie winny), działo 85 mm S-31 (wspominane tylko dla porządku). Nie robiłem tego czołgu od 0, więc wskazanie drogi rozwoju jest trudne. Najfajniej by było robić obie linie ruskich HTków na raz, odkrycie IS ze Sporta dałoby dodatkowo D-2-5T oraz drugi silnik, co rozwiązałoby sporo problemów. Chyba robiłbym silniki (albo przynajmniej drugi), następnie gąsienice, wieżę, doszedł do D-25T i dorobił całą resztę, jakby mi zależało.

Miałem go zrobionego sporo wcześniej aby dostać dodatkowy slot w garażu z T-150, musiałem opracować tylko silnik i KW-4. Czołg jest w tej dziwnej linii ruskich HTków które mają sporo swoistych dla siebie elementów wyposażenia, coś jak TDki, więc sporo expa zostaje zużyte tylko na dany czołg. Linia IS wygląda na jednak fajniejszą . Te 49 bitew które zrobiłem prawie wymaksowanym czołgiem i których potrzebowałem do zrobienia silnika i KW-4 przyniosło 1240 dpb oraz 610 średniego expa (całkiem prawdopodobne, że tam się premka pałętała). Jak na 7 tier czołg wiele potrafi i wiele wybacza, ale perspektywiczny szczególnie nie jest - po nim następuje KW-4 który wygląda jak szafa i ma ekskluzywny silnik i ekskluzywne działo - zostawię sobie na czas nudy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz