czwartek, 31 maja 2012

Raport pobitewny: T-34-85

Ruski med 6 tieru. W teorii cud niewid, med z idiotem - działem D-10T powinien iść jak burza zmiatając po drodze większość napotkanych czołgów.
W rzeczywistości - oczy szeroko otwarte ze zdziwienia. Trafiłem na sinusoidę pożarów - czołg potrafił zapalić się od pierwszego trafienia w środek kadłuba. Dynamika minimalnie lepsza niż poprzednika, ale szału nie ma, pod górkę nie przyśpieszy (15,4 konia na tonę). Idiot celuje wieki i wieki przeładowuje. Skończyłem grając z D5T-85BM, zamontowałem dopychacz, wentę i gld.
Wygląda jakby VK3601 był nadal najlepszym medem 6 tieru.

Pancerz: ogólnie nie istnieje. Kadłub jest opancerzony jak T-34, wieża jest mocniejsza, zdarza jej się coś odbić, ale liczenie na to może się skończyć smutno.

Uzbrojenie: idiot z kapryśną penetracją, kopem i masakrycznym czasem celowania i celnością. Z mobilnością T-34-85 trochę strach podjeżdżać na odległość skutecznego użycia idiota. Drugą opcją jest D5T-85BM - mniejsza pena, większa szybkostrzelność, teoretyczny dpm 1701 - o całe 10 mniejszy niż idiota.
Dodatkową zaletą D5T jest to, że w związku z fetyszem działa przeciwnik oczekuje wieku przeładowania idiota i czasem potrafi się wystawić na kolejny strzał który pada po 6 a nie po 10 sekundach. Używałem drugiej opcji, czasem nawet potrafił coś trafić podczas jazdy.

Mobilność: med jak med, ale dopiero 6 tier, jak się rozbuja to leci. Scouta można pogonić, z 85mm postrzelać sobie do niego w biegu, ogólnie szału jakoś nie ma bo alfa 85mm jest niska, albo powoli celuje z idiota.

Taktyka: jak to medem, ruszać się, pomagać HTkom, gonić odosobnione czołgi, bronić arty, ewentualnie samemu polecieć po artę. Jeżeli mamy zamontowane D5T - zaskakiwanie przeciwnika rofem, strzał, strzał schowanie się zanim przeciwnik otrząśnie się z zaskoczenia.

Zwalczanie: trzeba do niego strzelać :). Najlepiej wbijać w okolice silnika albo za mocowanie wieży - z cięższych czołgów robił bum po jednym trafieniu, okolica jest podatna na podpalenie. Klapa kierowcy jest ewidentnym weakspotem od przodu, kierowca będzie często obrywał.

Rozwój: jak to w ruskich czołgach, gęsi nie są potrzebne do założenia wieży, a drugi silnik to całe 20 koni więcej. Na początku jeździłem z mini trollem 122 mm U-11 (miałem z KW-1), do zrobienia 85 mm ZiS S-53, wieża T-34-85 extended, 85 mm D-5T-85BM lub idiot (jeżeli nie ma bądź jest, ale nie pasuje). Następnie gęsi - wzrost mobilności. Radio jest dostępne już na SU-76 (TD, 3 tier). Silnik jest podstawowym silnikiem dla T-43, więc dodatkowe 20 koni nieszczególnie uzasadnia wydawanie na niego ponad 10% expa potrzebnego na T-43. Później T-43.
KW-13 sobie darowałem, bo na 7 tierze ma tylko D5T i nie jest jakoś szczególnie rozwojowy, bo linię HTków mam zrobioną. T-43 robiony z KW-13 jest tańszy, jednak per saldo wymagałoby to większej ilości expa niż zrobienie T-43 bezpośrednio. Dodatkowo samo wyelitowanie KW-13 kosztowałoby poniżej 40k expa, czyli załoga po przeszkoleniu nie osiągnęłaby 100% i T-43 zaczynałaby poniżej 90%.

Zrobienie T-43 zajęło mi 113 bitew, 790 dpb i 106 fragów.

czwartek, 17 maja 2012

Raport pobitewny: T-150

Ruski HT 6 tieru wszedł w miejsce KW-3.
Wygląda jak dziecko KW i KW-3 - taki lepszy KW albo mniejszy KW-3.
Dostałem go za KW-3, więc odziedziczyłem statystyki oraz sporo opracowanego sprzętu, została mi do zrobienia bodajże jedno działo, gąsienice, silnik i wieża.

Pancerz jest całkiem przyjemny jeżeli jesteśmy topem - istnieje spora szansa na wytrzymanie praktycznie wszystkiego z niższych tierów, a i równy potrafi też odbić. Potrafi także nieprawdopodobnie odbić wyższe tiery, jak wszystkie KW i 3601, ale nie należy na to jakoś szczególnie liczyć.

Uzbrojenie: długo długo nic (czyli w sumie mini troll 122 mm U-11) i w końcu 107 mm ZIS-6. Reszta dział jest niewarta wzmianki, albo spamdziałko 57 mm 413 które jednak na 6 tierze nie wyrabia, zarówno penetracją jak i uszkodzeniami, albo wybitnie taka sobie 85 mm S-31, także z KW.

Mobilność jest taka sobie, ostatni silnik zrobiłem tuż przed sprzedażą, więc o topowej nie potrafię nic powiedzieć (oprócz tego, że ma ~14 koni na tonę), więc może być interesująca, nietopowa na drugim silniku jest jak KW. Bo to taki lepszy KW.

Taktyka: jeżeli jesteśmy topem, to do przodu. Działo 107 mm ma szanse wziąć na strzała wszystko do 4 tieru, ale ostatnie podejście marketingowe każe zostawiać serwerowi po kilka HPków dla podtrzymania napięcia i generowania kosztów w srebrze. Drugi strzał powinien zdejmować wszystko do meda 5 tieru. Oczywiście jeżeli wejdzie.
Jeżeli nie jesteśmy topem, a wręcz przeciwnie, to mamy przesrane, bo...

Zwalczanie: od przodu potrafi dingować, więc trzeba dokładnie celować, najlepiej w dolną płytę. Od boku mozna w zasadzie strzelać w cokolwiek. Silnik jest fajnym celem, bo zgodnie z nową polityką serwera lubi się zapalić, co prawda nie tak jak jego młodszy brat KW-3, ale daje radę stanąć w płomieniach.

Rozwój: moje prywatne zdanie jest takie, że pomiędzy KW-1 a T-150 powinien zostać zrobiony KW-2.
Troll jest trollem, niestety przechodząc z czołgów potrafiących spamować pociskiem co 2 sekundy, iście artyleryjski, dziesięciokrotnie dłuższy czas przeładowania trolla będzie szokiem, ale na KW-2 można pokosić expa i opracować trochę modułów wspólnych z T-150, aby nie zaczynać na stocku.
Na samym T-150, inaczej niż na części ruskich HTków, aby zamontować drugą wieżę i działo 107 mm trzeba opracować gąsienicę, więc proponowana kolejność to (zakładając że przychodzimy z KW-1 i KW-2 i mamy opracowane drugi silnik, radio, działa 57, 122 i 107mm): gąsienice, działo 85mm, wieża, trzeci silnik, KW-3.

Skończyłem tego HTka 6 tieru po 21 bitwach według WoT Loggera z 23 fragami i średnim dpb z 21 bitew 1003, co jak na HT 6 tieru z takim wyborem dział jest jak dla mnie niezłym osiągnięciem.

wtorek, 15 maja 2012

Raport pobitewny: Tygrys P

Jeden z 2 pierwszych niemieckich HTków 7 tieru: Tygrys P. Ten lepszy.

W porównaniu do Tygrysa H jest szybszy: 30 km/h H vs 35 km/h P, lepiej opancerzony i tak samo uzbrojony.
Pancerz to 200mm pancerza czołowego, co powoduje że sporo czołgów niższych bądź równych tierem po prostu zdinguje, bo albo nie przebije, albo nie będzie wiedziało gdzie strzelać żeby się przebić.
Niestety nie na całej powierzchni - dolna płyta ma mniej i przechodzi przez nią długa 75/L70 albo krótka 88/L56. Wieża wpuszcza we właz dowódcy, nie jest on umieszczony centralnie, więc standardowe kręcenie wieżą w zwarciu działa.
Boki i tył bez komentarza.Przydatną informacją jest to, że taki sam kadłub ma Ferdek

Uzbrojenie - zaczynamy ze standardowym zestawem - długa 75, krótka 88, haubica 10,5. No i nieodkryta długa 88/L71. 203 peny, 240 średniego damadżu, tanie pociski. Można ją opracować od razu, wchodzi na podstawową wieżę - 16500 free expa. Dzięki tanim pociskom ten czołg potrafi całkiem nieźle zarobić.

Mobilność jest dość słaba, 35 km/h nie powala, zwłaszcza że osiąga tą prędkość dość długo.

Taktyka jest prosta - gdy jesteśmy topem i frontem do klienta, ewentualnie lekko skątowany, żeby jeszcze dostać trochę milimetrów. Gdy nie jesteśmy - trzymać się z daleka, próbować wykorzystywać wcale celne działo. Niskie uszkodzenia działa nadrabiamy szybkostrzelnością - działo z rammerem i wentą i załogą na 100% przeładowuje całkiem szybko, wyciągnąłem najlepszy wynik jak do tej pory na 7 tierze - 1264 dpb, 565 expa (ale się trochę premki pałętało).

Walka z: zależnie od czołgu i położenia - od przodu należy celować w dolną płytę, albo wymanewrować i obrobić od boków lub tyłu. W zwarciu walić w kopułkę dowódcy.

sobota, 12 maja 2012

Mogę przestać w każdej chwili

Dawno temu grałem w Traviana. Super ludzie, ciekawa gra. Grałem na niepolskich serwerach, bo bucówę mam na codzień. Ale firma trzymająca grę zrobiła ją lepszą, a życie według gry toczącej się 24/7 to jednak słaby pomysł.
Później było długo długo nic, Steam, Civka4, Dawn of War i takie tam, cieszyłem się z odzyskanego życia.
A 7 miesięcy temu zainstalowałem World of Tanks. Rewelacyjny pomysł - jedzie się czołgiem i napierdala (ale tylko do czerwonych) z akceptowalnym wykonaniem, i wsiąkłem.
I tutaj będzie historia kogoś, kto wcale nie jest uzależniony, kto nie robi krzywdy innym, kto może przestać w każdej chwili (bo konto się nie przeterminuje), i w ogóle inni są gorzej uzależnieni.